Post by Jerzy on Mar 31, 2010 15:11:05 GMT -5
Wywiad z profesorem Koniecznym, obecnie na emeryturze, na temat książki Narenturm Andrzeja Sapkowskiego.
R: Co pan jako nauczyciel historii sądzi o podłożu historycznym w „Narrenturm” najnowszej powieści A. Sapkowskiego?
Prof.: Można ustalić czas akcji, wydarzenia. Jest to okres krucjat Zygmunta Luksemburskiego przeciwko husytom i wypraw husytów, nieudanych krucjat. Można ustalić czas akcji na lata dwudzieste. Było pięć nieudanych krucjat przeciwko husytom w latach1420-31.To te ważne wydarzenia historyczne. A te mniej ważne związane z fabułą, to czysta fikcja autora. Nie sądzę, aby Sapkowski specjalnie zagłębił się w epokę i życie tych niższych stanów. Przychylę się do opinii, że kierował się raczej swoją fantazją, ale jest też możliwe, że przez przypadek jego fantazja może się pokrywać z rzeczywistością tamtych czasów. Tematu innych wydarzeń historycznych nie wymienia, poza sprawą Turków, która została wspomniana. Ciekawostką jest epizodycznie wprowadzona postać Zawiszy czarnego. Aby przyjrzeć się uważniej tym zagadnieniom musiałbym jeszcze uważniej przeczytać tę książkę i powracać od niektórych fragmentów. Ale przyznam się, że aż tak nie wciągnęła mnie ta książka.
R: Czy czytał Pan też inne utwory Sapkowskiego?
Prof.: Serię opowiadań o wiedźminie.
R: Jak Pan porównuje poprzednie powieści o Wiedźminie z Narrenturm i czy można je jakoś porównać?
Prof.: Sapkowski próbuje na siłę w „Narrenturm” wprowadzać elementy fantasy, stwór w lesie a poza tym dosyć niejasny tytuł. Inny język nieco oryginalny, tworzony na własne potrzeby. Mówiąc szczerze to nie jest moja ulubiona literatura.
R: Jaka była pańska pierwsza książka z gatunku fantasty?
Prof.: Pierwszą książka była autorstwa Tolkiena, z tym, że czytałem go dawno temu. Pierwszą książką, Sapkowskiego był tom o „Wiedźminie” od tego zaczynałem. Czytałem także „Conana barbarzyńcę”
R: Wiemy, że czytał Pan trylogię Tolkiena, czy woli Pan bajkową wizję świata w „Władcy pierścieni” czy bardziej realną w „Wiedźminie”, o ile można mówić o „realizmie” w fantasy?
Prof.: Tolkien i Sapkowski stworzyli własny świat, może ten Sapkowskiego bliższy jest nieco ludzkiemu, ale mimo wszystko baśniowy, nie sądzę żeby można było nazwać go światem realnym, może „Narrenturm” w niektórych jego fragmentach.
R: Czy oglądał Pan film Wiedźmin”, który powstał na podstawie pięcioksięgu o Wiedźminie?
Prof.: Tak w telewizji.
R: Czy film oddał wiernie treść książki?
Prof.: Powiem tak, oglądałem już wiele adaptacji powieści autorów bardziej znanych od Sapkowskeigo . Jeszcze nie spotkałem takiego przypadku, aby film był lepszy od powieści. Przyjemniej mi się czytało „Wiedźmina” niż oglądało film, może dlatego, że nie jestem wychowany na kulturze obrazkowej i czytanie zmusza mnie do „wysiłku” do myślenia, do zastanowienia się, a film leci i tak się ogląda bezwysiłkowo. Tak, że reasumując powieść bardzo mi się podobała.
R: Czy poza wyżej wymienionymi książkami czytał Pan jeszcze jakieś inne o tej tematyce?
Prof.: Dawniej czytałem, ale już nie pamiętam tytułów. A jeżeli już fantastyka to raczej s-f, Lem.
R: Czytelnictwo wśród młodzieży ma się bardzo źle, a jednak większość czytelników książek Sapkowsiego to młodzi ludzie. Jak Pan sądzi, dlaczego?
Prof.: Może taki świat fantasty im odpowiada, może jest to ucieczka od trudnej rzeczywistości?
Tu raczej trzeba by porozmawiać z socjologiem, ale nie polecałbym jej jako jedynej literatury. Nie nauczy się z niej młody człowiek ani języka, ani wyrażania swoich myśli, bo jest on dosyć prymitywny i czasem nawet popadający w wulgaryzm dosyć pospolity. A dlaczego młodzież to czyta? Nie wiem. Ja czytam dla ogólnego wykształcenia.
R: Sapkowski w czasie pisania, „Narrenturm” twierdzi, że kierował się twórczością Aleksandra Dumasa ojca.
Prof. Tak konkretnie to Dumas kojarzy mi się z powieściami historycznymi opowiadających o czasach ludwików, ale bezpośredniego związku nie dostrzegam. W dziele jest ważne to, co odbiorca w nim dostrzega, a nie to, co przypisuje się autorowi, szczególnie teraz w okresie komercjalizacji autor pisze nie po to, aby coś wyrazić tylko po to, aby to mu dało pieniądze. Myślę, że Sapkowski zauważył, że to się sprzedaje zaczął pisać dla pieniędzy.
R: Dziękujemy za podzielenie się swoimi opiniami
Prof.: Dziękuję również.
Wywiad przeprowadził:
Grzegorz Motyssek
Głównym bohaterem „Narrenturm” jest Reinmar\Reynevan z Bielawy młody student zajmujący się obecnie przyprawianiem rogów Gelfradowi von Stercz. Niestety rodzina rogacza przyłapuje chłopaka „na gorącym uczynku”. Reynevan zmuszony jest do ucieczki.
Uciekiniera ścigają: rodzina Sterczów oraz inkwizycja (kochanka oskarżyła go o czary).
Odtąd akcja staje się zbyt szybka by móc ja opowiedzieć. Reinmar spotykają coraz to nowe przygody: poznaje Zawiszę Czarnego, zostaje oddany pod opiekę Szarleja, dzięki czemu ryzyko nagłego zgony znacznie się powiększa, nawiązuje znajomość z trzema wiedźmami, odprawia egzorcyzm jednocześnie przywołując demona, zostaje zaatakowany przez wilkołaka - sodomitę, przyłącza się do bandy rabusiów, bieżę udział w sabacie czarownic, zostaje uwięziony w szpitalu dla obłąkanych by na koniec przyłączyć się do stronnictwa husytów.
Fragment:
„Spłoszony przelatującą mu tuz przed nosem gęsią koń Reynevana szarpnął się i wpadł na stragan z rybami, druzgocząc skrzynki i wywalając beczki. Rozsierdzony rybak z rozmachem walnął kaszorkiem, chybiając Reynevana, ale trafiając w zad konia. Koń zarżał i rzucił się w bok, przewracając przenośny kram z nićmi i tasiemkami, przez kilka sekund tańczył, taplając się w srebrzystej i śmierdzącej masie płoci, leszczy i karasi, pomieszanych z feerią
kolorowych szpulek. Reynevan nie spadł jedynie cudem. Kątem oka dostrzegł, jak handlarka nici biegnie ku niemu z wielkim toporem, Bóg jeden tylko wie, do czego służącym w nicianym handlu. Wypluł przyklejone do warg gęsie pierze, opanował konia i pogalopował w uliczkę Rzeźniczą, skąd, jak wiedział, do Bramy Oławskiej było już tuż-tuż.
- Jaja ci urwę, Bielawa! – ryczał z tyłu Wolfher Stercza. – Urwę i do gardzieli wtłoczę!
- Całuj mnie w rzyć!
Ścigających było już tylko czterech – Rotkircha ściągnęli z konia i turbowali właśnie rozjuszeni rynkowi przekupnie.(...)”
R: Co pan jako nauczyciel historii sądzi o podłożu historycznym w „Narrenturm” najnowszej powieści A. Sapkowskiego?
Prof.: Można ustalić czas akcji, wydarzenia. Jest to okres krucjat Zygmunta Luksemburskiego przeciwko husytom i wypraw husytów, nieudanych krucjat. Można ustalić czas akcji na lata dwudzieste. Było pięć nieudanych krucjat przeciwko husytom w latach1420-31.To te ważne wydarzenia historyczne. A te mniej ważne związane z fabułą, to czysta fikcja autora. Nie sądzę, aby Sapkowski specjalnie zagłębił się w epokę i życie tych niższych stanów. Przychylę się do opinii, że kierował się raczej swoją fantazją, ale jest też możliwe, że przez przypadek jego fantazja może się pokrywać z rzeczywistością tamtych czasów. Tematu innych wydarzeń historycznych nie wymienia, poza sprawą Turków, która została wspomniana. Ciekawostką jest epizodycznie wprowadzona postać Zawiszy czarnego. Aby przyjrzeć się uważniej tym zagadnieniom musiałbym jeszcze uważniej przeczytać tę książkę i powracać od niektórych fragmentów. Ale przyznam się, że aż tak nie wciągnęła mnie ta książka.
R: Czy czytał Pan też inne utwory Sapkowskiego?
Prof.: Serię opowiadań o wiedźminie.
R: Jak Pan porównuje poprzednie powieści o Wiedźminie z Narrenturm i czy można je jakoś porównać?
Prof.: Sapkowski próbuje na siłę w „Narrenturm” wprowadzać elementy fantasy, stwór w lesie a poza tym dosyć niejasny tytuł. Inny język nieco oryginalny, tworzony na własne potrzeby. Mówiąc szczerze to nie jest moja ulubiona literatura.
R: Jaka była pańska pierwsza książka z gatunku fantasty?
Prof.: Pierwszą książka była autorstwa Tolkiena, z tym, że czytałem go dawno temu. Pierwszą książką, Sapkowskiego był tom o „Wiedźminie” od tego zaczynałem. Czytałem także „Conana barbarzyńcę”
R: Wiemy, że czytał Pan trylogię Tolkiena, czy woli Pan bajkową wizję świata w „Władcy pierścieni” czy bardziej realną w „Wiedźminie”, o ile można mówić o „realizmie” w fantasy?
Prof.: Tolkien i Sapkowski stworzyli własny świat, może ten Sapkowskiego bliższy jest nieco ludzkiemu, ale mimo wszystko baśniowy, nie sądzę żeby można było nazwać go światem realnym, może „Narrenturm” w niektórych jego fragmentach.
R: Czy oglądał Pan film Wiedźmin”, który powstał na podstawie pięcioksięgu o Wiedźminie?
Prof.: Tak w telewizji.
R: Czy film oddał wiernie treść książki?
Prof.: Powiem tak, oglądałem już wiele adaptacji powieści autorów bardziej znanych od Sapkowskeigo . Jeszcze nie spotkałem takiego przypadku, aby film był lepszy od powieści. Przyjemniej mi się czytało „Wiedźmina” niż oglądało film, może dlatego, że nie jestem wychowany na kulturze obrazkowej i czytanie zmusza mnie do „wysiłku” do myślenia, do zastanowienia się, a film leci i tak się ogląda bezwysiłkowo. Tak, że reasumując powieść bardzo mi się podobała.
R: Czy poza wyżej wymienionymi książkami czytał Pan jeszcze jakieś inne o tej tematyce?
Prof.: Dawniej czytałem, ale już nie pamiętam tytułów. A jeżeli już fantastyka to raczej s-f, Lem.
R: Czytelnictwo wśród młodzieży ma się bardzo źle, a jednak większość czytelników książek Sapkowsiego to młodzi ludzie. Jak Pan sądzi, dlaczego?
Prof.: Może taki świat fantasty im odpowiada, może jest to ucieczka od trudnej rzeczywistości?
Tu raczej trzeba by porozmawiać z socjologiem, ale nie polecałbym jej jako jedynej literatury. Nie nauczy się z niej młody człowiek ani języka, ani wyrażania swoich myśli, bo jest on dosyć prymitywny i czasem nawet popadający w wulgaryzm dosyć pospolity. A dlaczego młodzież to czyta? Nie wiem. Ja czytam dla ogólnego wykształcenia.
R: Sapkowski w czasie pisania, „Narrenturm” twierdzi, że kierował się twórczością Aleksandra Dumasa ojca.
Prof. Tak konkretnie to Dumas kojarzy mi się z powieściami historycznymi opowiadających o czasach ludwików, ale bezpośredniego związku nie dostrzegam. W dziele jest ważne to, co odbiorca w nim dostrzega, a nie to, co przypisuje się autorowi, szczególnie teraz w okresie komercjalizacji autor pisze nie po to, aby coś wyrazić tylko po to, aby to mu dało pieniądze. Myślę, że Sapkowski zauważył, że to się sprzedaje zaczął pisać dla pieniędzy.
R: Dziękujemy za podzielenie się swoimi opiniami
Prof.: Dziękuję również.
Wywiad przeprowadził:
Grzegorz Motyssek
Głównym bohaterem „Narrenturm” jest Reinmar\Reynevan z Bielawy młody student zajmujący się obecnie przyprawianiem rogów Gelfradowi von Stercz. Niestety rodzina rogacza przyłapuje chłopaka „na gorącym uczynku”. Reynevan zmuszony jest do ucieczki.
Uciekiniera ścigają: rodzina Sterczów oraz inkwizycja (kochanka oskarżyła go o czary).
Odtąd akcja staje się zbyt szybka by móc ja opowiedzieć. Reinmar spotykają coraz to nowe przygody: poznaje Zawiszę Czarnego, zostaje oddany pod opiekę Szarleja, dzięki czemu ryzyko nagłego zgony znacznie się powiększa, nawiązuje znajomość z trzema wiedźmami, odprawia egzorcyzm jednocześnie przywołując demona, zostaje zaatakowany przez wilkołaka - sodomitę, przyłącza się do bandy rabusiów, bieżę udział w sabacie czarownic, zostaje uwięziony w szpitalu dla obłąkanych by na koniec przyłączyć się do stronnictwa husytów.
Fragment:
„Spłoszony przelatującą mu tuz przed nosem gęsią koń Reynevana szarpnął się i wpadł na stragan z rybami, druzgocząc skrzynki i wywalając beczki. Rozsierdzony rybak z rozmachem walnął kaszorkiem, chybiając Reynevana, ale trafiając w zad konia. Koń zarżał i rzucił się w bok, przewracając przenośny kram z nićmi i tasiemkami, przez kilka sekund tańczył, taplając się w srebrzystej i śmierdzącej masie płoci, leszczy i karasi, pomieszanych z feerią
kolorowych szpulek. Reynevan nie spadł jedynie cudem. Kątem oka dostrzegł, jak handlarka nici biegnie ku niemu z wielkim toporem, Bóg jeden tylko wie, do czego służącym w nicianym handlu. Wypluł przyklejone do warg gęsie pierze, opanował konia i pogalopował w uliczkę Rzeźniczą, skąd, jak wiedział, do Bramy Oławskiej było już tuż-tuż.
- Jaja ci urwę, Bielawa! – ryczał z tyłu Wolfher Stercza. – Urwę i do gardzieli wtłoczę!
- Całuj mnie w rzyć!
Ścigających było już tylko czterech – Rotkircha ściągnęli z konia i turbowali właśnie rozjuszeni rynkowi przekupnie.(...)”