Post by Jerzy on Mar 21, 2010 9:16:07 GMT -5
2009
Przed jasełkami odbyły się wigilie klasowe. W naszej klasie mieliśmy opłatek, barszczyk z uszkami, chlebuś z łososiem wędzonym, ciasto.
Łamiemy się opłatkiem. Nieważne że w głowie pustka i nie wiadomo co oryginalnego powiedzieć żeby nie było sztampowo. Przecież liczy się sam gest, podejście do drugiego człowieka, przełamanie się opłatkiem, a nie słowa.
Nasz wigilijny stół.
Barszczyk
Łosoś
Przy okazji spełniliśmy zadość tradycji. Wolne nakrycie przydało się bo nawiedzili nas przygodni goście, a dokładnie zaprzyjaźnieni aktorzy z trupy jasełkowej z IIA
Przyniosłem akordeon i zagrałem kilka kolęd ale nie wywołałem takiego entuzjazmu jakiego się spodziewałem, oprócz stada paparazzich które stłoczyło się koło mnie, żądnych sensacji, podczas gdy ja liczyłem na efekt wywołany moich artyzmem.
Może za rok będzie lepiej.
Mimo wszystko, tegoroczne Jasełka i wigilię uważam za wyjątkowo udane.
Przed jasełkami odbyły się wigilie klasowe. W naszej klasie mieliśmy opłatek, barszczyk z uszkami, chlebuś z łososiem wędzonym, ciasto.
Łamiemy się opłatkiem. Nieważne że w głowie pustka i nie wiadomo co oryginalnego powiedzieć żeby nie było sztampowo. Przecież liczy się sam gest, podejście do drugiego człowieka, przełamanie się opłatkiem, a nie słowa.
Nasz wigilijny stół.
Barszczyk
Łosoś
Przy okazji spełniliśmy zadość tradycji. Wolne nakrycie przydało się bo nawiedzili nas przygodni goście, a dokładnie zaprzyjaźnieni aktorzy z trupy jasełkowej z IIA
Przyniosłem akordeon i zagrałem kilka kolęd ale nie wywołałem takiego entuzjazmu jakiego się spodziewałem, oprócz stada paparazzich które stłoczyło się koło mnie, żądnych sensacji, podczas gdy ja liczyłem na efekt wywołany moich artyzmem.
Może za rok będzie lepiej.
Mimo wszystko, tegoroczne Jasełka i wigilię uważam za wyjątkowo udane.
hahahaha
